Odejdę gdy zechcę, nie gdy mi rozkażą.
Przechodząc przez piekło na ziemi i przez ziemski raj,
sama dla siebie własnym niebem i piekłem się staję.
Dziś jeszcze nie pora na umieranie,
lecz kiedy zepsucie moje osiągnie kres,
sama dla siebie jako własny bóg i kat powstanę.
To szczęśliwe zakończenie kiedy jesteś ponad to.
Moja wewnętrzna agonia...
Za oknem szary świat, drzwi wciąż zamknięte, związane ręce, kneblowane usta, tak smutny dzień...
sobota, 2 grudnia 2017
wtorek, 4 lipca 2017
42 godziny
gdyby słowa wyrazić mogły żal
gdyby słowa wyrazić mogły skruchę
gdyby słowa były coś warte nie tkwiłabym w ciemności
pogrążam się w przestrzeni
moje ciało płonie w bólu
nicość pozbawiona emocji
próbuje odnaleźć drogę
każda z dróg jest pusta
każda z nich jest zła
cielesna powłoka nigdy dotąd nie była tak lekka
co jest w środku
płomienne tworzywo
sznur zaciskający się na ciele
pozostawia głębokie rany
historie każdej z nich dokładnie pamiętam
topię się w swojej bezsilności
moje serce jak zawsze nazbyt zachłanne
potęguję tę niemoc
każde spojrzenie
rani mnie tysiącami igieł
rozdzierających moje wnętrze
tak bardzo cierpię
że nie chcę już nawet oddychać
bo każdy oddech jest dla mnie przekleństwem
gdyby słowa wyrazić mogły skruchę
gdyby słowa były coś warte nie tkwiłabym w ciemności
pogrążam się w przestrzeni
moje ciało płonie w bólu

próbuje odnaleźć drogę
każda z dróg jest pusta
każda z nich jest zła
cielesna powłoka nigdy dotąd nie była tak lekka
co jest w środku
płomienne tworzywo
sznur zaciskający się na ciele
pozostawia głębokie rany
historie każdej z nich dokładnie pamiętam
topię się w swojej bezsilności
moje serce jak zawsze nazbyt zachłanne
potęguję tę niemoc
każde spojrzenie
rani mnie tysiącami igieł
rozdzierających moje wnętrze
tak bardzo cierpię
że nie chcę już nawet oddychać
bo każdy oddech jest dla mnie przekleństwem
poniedziałek, 3 lipca 2017
Samotność jest niebezpieczna. Jest uzależniająca. Kiedy raz jej posmakujesz i zobaczysz, jak spokojna jest, nie będziesz już szukał kontaktu z ludźmi.
„I to właśnie wówczas, w ciemności, uświadomiłem sobie po raz pierwszy w życiu, że jedynie samotność jest w życiu człowieka stanem graniczącym z absolutnym spokojem wewnętrznym, z odzyskaniem indywidualności. Tylko w pochłaniającej wszystko pustce samotności, w ciemnościach zacierających kontury świata zewnętrznego można odczuć, że jest się sobą aż do granic zwątpienia, która uprzytamnia nade własną nicość w rosnącym przeraźliwie ogromie wszechświata. Jeśli ten stan ma w sobie coś z mistyki, jeśli pcha człowieka w objęcia religii, to byłem wówczas religijny, modląc się w duchu bluźnierczo: Boże, daj mi samotność, gdyż nienawidzę ludzi.”
G. Herling-Grudziński
poniedziałek, 20 marca 2017
3 + 5
Im szerszy uśmiech gości na twej twarzy, tym bardziej wiem, że jest ci źle.
Im więcej słów twych słyszę wypowiedzianych, tym bardziej wiem, że skrywasz w sobie żal.
Im dłużej patrzysz w czyjeś oczy nieulękle, tym bardziej wiem, że przepełnione są goryczą.
Ciszę wciąż zagłusza szum obcych ust.
Absolutny bezruch, głęboki marazm, przerywa chaos ludzkich ciał.
Przygnieciona natłokiem niepotrzebnych słów, chłoniesz go bezwiednie.
Gdzie jest twój spokój ?
Gdzie azyl dla twoich udręczonych zmysłów ?
wtorek, 21 czerwca 2016
wtorek, 31 maja 2016
Tak bardzo wyzwolona wciąż boi się samotności,
a może pragnie ponownego zniewolenia
Nasze chore dusze nie patrzą już na siebie z miłością.
Nasz okręt utonął w głębokim oceanie pustki, który po sobie zostawiłeś.
Dryfuję, więc samotnie nie mogąc odnaleźć brzegu, który mógłby przynieść ukojenie.
Cierpię, lecz nie powiem tego głośno unosząc się dumą, bo tylko ona mi pozostała.
Duma i nadzieja na to, że kiedyś powróci błękit mojego oceanu...
Subskrybuj:
Posty (Atom)