piątek, 16 stycznia 2015


Ujrzałam siebie jako czterdziestoletnią kobietę,
Zamkniętą w ciasnym pomieszczeniu,
Niemogącą się wydostać.

Jest przy mnie czarny kruk.
Spoglądam w jego ślepia, 
Widzę oczy szatana wypełnione złem,
Płonące nienawiścią do mojej duszy.
Czuję, że pragnie mojej śmierci.

Udaje mi się wydostać.
Uciekam mijając miliony luster,
Zatapiam w nich spojrzenie, 
Lecz nie dostrzegam swego odbicia.
Ono już nie istnieje.

Wchodzę do łazienki, 
Jestem już martwa,
Leżę w wannie z nożem wbitym w serce.

3 komentarze:

  1. śliczna dziewczyno,
    możesz mieć osobowość typu borderline
    pozdrawiam
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. "A Może to mój chory sen, A może nie ma mnie..." C.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ilustracja śmierci z punktu widzenia nieżyjącej denatki plus pogoń uwikłanej duszy wychodzącej z ciała mijającej miliony luster własnych perspektyw przez całe życie plus przerażająca wizja duszy uwikłanej w ciele czterdziestolatki zamkniętej żywcem w trumnie na którą patrzy szatan oczami czarnego kruka karmiący się wodospadem pejoratywnych doznań kobiety nie mogącej się wydostać... równa się bardzo ciekawa całość

    OdpowiedzUsuń