środa, 25 marca 2015

Rzeczywistość jest stanem narkotycznym, narkotyczny stan - rzeczywistością.


Nie jestem nikim ważnym.
Jestem tylko jedną z wielu mało znaczących istot.
Jestem tylko pustą materią, przemijalną, kruchą i nic niewartą.
Nie mam swojego miejsca na ziemi.
Nie wiem gdzie mam się podziać.
Dlatego uciekam od rzeczywistości.
Co chciałabym w sobie zmienić?
Nic.
Skoro taka zostałam stworzona, taka pozostanę do końca.

9 komentarzy:

  1. czuję dokładnie to samo, jednak ja bym chciała zmienić w sobie mnóstwo rzeczy. dążę do bycia idealną, a niestety wiele mi brakuje, nie akceptuję siebie i stale porównuję do innych. nie mogę znieść świadomości własnej przeciętności i marności.

    OdpowiedzUsuń
  2. wrócisz jeszcze na starego bloga, czy już całkiem postanowiłaś tam nie wracać :) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to mój jedyny blog, nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć.
      Czas pokaże.

      Usuń
  3. To smutne. Przypadkowo natrafiłam na Twojego bloga i zastanawiam się czemu tak...czemu masz taką depresje,czemu nic nie chcesz w niej zmienic.
    Parę lat temu też ja mialam,leczyłam się na nia,przypisywano mi leki,ale gdy bym sama nie zawalczyłam o siebie ,pewnie dalej bym trwała w nienawiści do świata i innych. Myślę ,że powinnaś dotknąć w sobie tego co kiedyś sprawiało Ci ból, lub też coś co teraz sprawia i zaakceptować to,i ruszyć do przodu. Dobra terapia tez podnosi na duchu. I nie pomysl,ze się wymądrzam ,ale również w podobnym stanie kiedyś bylam . Trzymaj sie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czasem człowiek jest w stanie przyzwyczaić się do wszystkiego, nawet do zaburzeń psychicznych...

      Usuń
  4. Lekarze nie pomagają, to jedna wielka grupa idiotów, którym zależy tylko na faszerowaniu pacjenta tabletkami, depresja to słaba przyjaciółka, chociaż jako jedyne jeszcze mnie nie opuściła. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że mamy w tej kwestii podobne zdanie.

      Usuń
    2. Zgadzam się z innymi komentarzami. Sama zmagałam się z depresją ok 3 lata i nie mam pojęcia jak, ale wyszłam z tego. Czasami nawet powraca na chwilę, boję się, że wróci na dłużej. Na lekarzy nie ma co liczyć. Moja przyjaciółka przechodziła przez zaburzenia odżywiania i depresję. Po wizycie u lekarza zaproponowali jej siedzenie w kółku i rozmawianie z innymi ludzmi... Dobrze, że jej chociaż niczym nie faszerowali. Prawdą jest też, że jak samemu sobie człowiek nie pomoże, to inni też tego nie zrobią. Ewentualnie wykorzystają czyjąś niefortunną pozycję.

      Usuń
  5. Dobrze jest w każdej ucieczce się chociaż na chwilę zatrzymać po to żeby złapać oddech, mnie akurat się to spodobało i zostałem przy tym oddechu i teraz sobie po prostu oddycham bez uciekania

    OdpowiedzUsuń