sobota, 28 września 2013

Kochanica diabła

[Pocałunek z inkubem]
***

Ona, spragniona wyzwolenia się od swych nieczystych myśli, zatapiała się w zimnej pościeli. Wpatrzona była w otaczającą ją ciemność, którą nagle rozświetlił idealnie ukształtowany płomień.
Bała się.
Chciała wołać o pomoc, jednak poczuła na swoich ustach silną dłoń, która uniemożliwiła jej wydanie jakiegokolwiek dźwięku. 
To był On. Syn ciemności. Ten, którego od tak dawna pragnęła ujrzeć. Ten, który co noc szeptał jej do ucha „Znam Twoje najskrytsze marzenia, jeśli zaprzedasz mi swą duszę, pozwolę, by się spełniły”.Na jej kończynach pojawiły się okowy, udaremniające chęć wykonania najmniejszego ruchu. Ona jednak spokojnie leżała, czekając na to co wydarzy się dalej. W końcu czekała na  tę chwilę tak długo, nie mogła zaprzepaścić szansy, która została jej podarowana.
Upadły anioł  delikatnie musnął jej drżące wargi. 
Przeszył ją dreszcz, podniecenia ? Czy może strachu?  
Chwycił ją za brodę i mocno przyciągnął do siebie. Zbliżył swoje usta do jej ust, składając na nich delikatne pocałunki, które z czasem stawały się coraz bardziej agresywne i zuchwałe . Zmusił ją do tego, aby otworzyła swe usta, poczuła zimny dotyk Jego języka. Dotyk, którego nie była w stanie z niczym porównać. Nie mogła mu się oprzeć, nie chciała mu się opierać .Czuła, że od tej chwili cała należy do swojego nowego Pana. Była mu całkowicie oddana i zależna od Jego woli.
Odwzajemniała Jego pocałunki, starając się robić to, jak najlepiej potrafi, jednak On nagle odszedł, a razem z Nim odeszła przyjemność. Zniknął ponadnaturalny stan w jakim się znajdowała.
Pozostał tylko zimny podmuch wiatru. Znów zapanowała ciemność, a ona wciąż leżała w bezruchu, zastanawiając się co z nią teraz będzie.
Z niecierpliwością oczekiwała na kolejne spotkanie ze swym „kochankiem” - Mefistofelesem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz