niedziela, 29 września 2013

Jestem córką szatana i bronię się przed przepaścią

Psychiatrzy to nie zbawiciele, ani „bogowie ”, jak niektórym zdarza się ich określać. To potwory, które odbierają zagubionym ludziom, wszystko co posiadają. Począwszy od radości, której i tak doświadczają bardzo niewiele, kończąc na kruchej nadziei. Na matce wiary. 
Wolą faszerować ich prochami , które zabijają duszę, niż poświęcić trochę czasu i postarać się  zrozumieć. Po spotkaniu z nimi ludzie może i stają się względnie zdrowi, ale za jaką cenę. Za cenę utraty sensu bycia. Ból istnienia można przetrwać, ale nikt nie poradzi sobie długo z bólem nieistnienia. Czy na tym własnie polega bycie normalnym ? Na byciu nikim ? Na byciu człowiekiem pozbawionym osobowości ?
Nie można żyć ot tak, czekając na śmierć.
Trzeba żyć tak, by jak najlepiej wykorzystać czas trwania swojej egzystencji, danej od Boga lub też od losu. 
Zależy w co łatwiej jest nam uwierzyć.


***
- Odezwiesz się do mnie choć jednym słowem ? Powiedz cokolwiek, chociażby „Spieprzaj i
zostaw mnie w spokoju”,tak jak mówi większość przebywających tu osób.
- Nie używam wulgaryzmów.
- To bardzo dobrze o Tobie świadczy.
- ...
- Znów milczysz... Posłuchaj, ja wcale nie muszę tutaj być ,jestem tu bo tego chcę. Bo chcę  poznać Twoją historię ,chcę poznać Ciebie. Inni lekarze już dawno podaliby Ci leki i zajęli się swoim życiem, swoją rodziną, ale nie ja. Ja jestem tu, żeby Ci pomóc, żeby pomóc Twojemu życiu. Jednak, żeby to uczynić Ty także musisz mi coś od siebie dać. Potrzebuję Twojego zaufania .
- Co chce pani wiedzieć ? Jak zniszczyłam sobie życie ? ...
  ***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz